Zacznijmy od tego, że to nie do końca nasz pomysł…
Plan na koktajle inspirowane modernistyczną architekturą wprowadził do pewnej świetnej meksykańskiej restauracji w Gdyni znany i ceniony barman Steve Zachariasz.
A ponieważ Katowice i Gdynia bardzo się lubią postanowiliśmy zapytać o zgodę na podjęcie tematu tu, u nas, w Śląskiej Prohibicji!
I zgoda taka przyszła! Dzięki Steve!
Gdynia i Katowice to dwa miasta, w których architektura okresu modernizmu zachwyca i tworzy niepowtarzalny, awangardowy klimat. Spacerując ulicami tych miast, rozglądając się wokoło i podnosząc głowy w górę dostrzegamy wiele podobieństw. Podskórnie czujemy podobny klimat. W okresie międzywojennym to Katowice obok nowej Gdyni, były jednym z najmocniej rozwijających się miast w Polsce, w którym chętnie sięgano w budownictwie do rozwiązań eksperymentalnych, świeżych i nowoczesnych. Budynki przypominające wielkie statki, kanciaste formy, odważne przeszklenia, stalowe szkielety konstrukcyjne… to tylko niektóre z rozpoznawalnych cech architektury tego okresu.
Nasze miasto utkane z historii, milionów chwil życia jego mieszkańców, wielkich pomysłów, znaczących punktów zwrotnych, budynków, konstrukcji, krwiobiegu ulic, ale też leniwej codzienności wielu pokoleń, szepcze i opowiada nam o sobie.
Posłuchajmy tego szeptu, zatrzymajmy się na chwilę w przyspieszonym biegu, spójrzmy w niebo a później przenieśmy wzrok na zachwycające do dziś katowickie modernistyczne budowle.