Śląska Prohibicja z wizytą w alzackiej winnicy
Ponad 1000 km i prawie 12 godzin jazdy. To wszystko, żeby dotrzeć do celu – Winnicy Wach, alzackiej winnicy z kilkusetletnią tradycją. Taką drogę przebyła w tym tygodniu załoga Śląskiej Prohibicji.
Historia winnicy to praca pokoleń. Początki działaności rodziny Wach sięgają 1748 roku Jednak na początku nie była to tylko uprawa winorośli, ale również gospodarstwo rolne. Jeden z pradziadków rodziny Wach był też bednarzem – zajmował się produkcją beczek. Kilkadziesiąt lat temu w to francuskie wino weszła polska dusza, a to za sprawą pani Marty Wach, Polki która przeniosła się do Andlau, francuskiej miejscowości leżącej w Alzacji, z Kielecczyzny.
W winnicy Państwa Wach na 3 rodzajach ziem (podłoże łupkowe, wapienne i paskowiec czerwony), rośnie 7 gatunków różnych winorośli: sylvaner, pinot gris, pinot noir, pinot blanc, gewurtztraminer, riesling, muscat. Średni wiek winorośli to około 40-50 lat. Tą różnorodność czuć w winach.
Winifikacja przebiega w dużych drewnianych beczkach (najstarsza ma ponad 80 lat, a największa nawet 5000 l) oraz w kadziach ze stali nierdzewnej. Jak przyznaje Pani Marta, te dwie różne metody wpływają na to, że trochę inaczej się to wino „wychowuje”, ale obydwie są bardzo dobre. Przeważnie winifikacja trwa od zbiorów, czyli od września, października do czerwca, lipca, kiedy wino wlewane jest do butelek.
W winnicy Państwa Wach wszystko przygotowywane jest samodzielnie – od wina po etykietowanie butelek. Co ciekawe, rysunki na etykietach są autorstwa męża Pani Marty. Winnica produkuje rocznie 60 tysięcy butelek – na taką rodzinną firmę to naprawdę spory wynik.
Załoga Śląskiej Prohibicji odwiedziła tę rodzinną winnicę wraz ze swoim Sommelierem. Były degustacje i zwiedzanie winnic. To była bardzo owocna wizyta, której finałem będzie doskonała współpraca.