To nie będzie zwykły restauracyjny ogórek
„To nie będzie zwykły restauracyjny ogórek” – powiedziała Magdalena Nowaczewska – szefowa kuchni Śląskiej Prohibicji, w momencie, gdy ogród był dopiero w planach. „Chcemy stworzyć miejsce, gdzie nasi goście będą mogli odpocząć, napić się orzeźwiającej lemoniady, zjeść coś lekkiego, ale przy tym sycącego. Idzie przecież lato, a to najlepszy moment by jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu w otoczeniu wspaniałej infrastruktury Nikiszowca. Ten klimat, ta atmosfera – wtedy wszystko lepiej smakuje”. I tak to się zaczęło. Bardzo szybko – od pomysłu do realizacji – 8 czerwca powstało miejsce, gdzie lokalni mieszkańcy oraz przyjezdni mogą skosztować specjalnie przygotowanego menu ogrodowego, gdzie obok klasycznego śląskiego żuru czy krupnioka można posilić się letnim chłodnikiem, świeżymi sałatkami czy słodkościami. Ale to nie wszystko. Za gorąco? Nie ma problemu! Zapraszamy pod nasze parasole, które dają bardzo dużo cienia, zachęcamy do skosztowania pysznej lemoniady, a dla niezmotoryzowanych polecamy coś mocniejszego. Po ciężkim dniu można rozsiąść się wygodnie w naszych leżakach, a nawet zdrzemnąć się w hamaku! Do dyspozycji naszych gości jest również kącik dla dzieci, książki, gramofon z relaksacyjną muzyką oraz trasy spacerowe – można zajrzeć do nas ze swoim pupilem. Cicho, zielono, pośród kwiatów i sadzonek naprawdę można odpocząć. Ogród Śląskiej Prohibicji to wspaniała alternatywa dla osób, które mieszkając w wielkiej, tłocznej aglomeracji szukają przestrzeni na wyciszenie i zebranie myśli. Jesteśmy otwarci dla wszystkich i to przez cały tydzień. Co chwilę wpadają nam do głowy nowe pomysły, dlatego mamy na dzieje, że będziemy co chwilę zaskakiwać odwiedzających, a oni będą do nas wracać.